Jeśli chodzi o książki Pauliny Świst, to jest to swego rodzaju pewnik. Potencjalny czytelnik wie, że będzie mógł spędzić kilka godzin na niezobowiązującej lekturze, odpręży się, zrelaksuje, ale i uśmieje się zdrowo. Nie ma co tu się doszukiwać wzniosłych treści, ot guilty pleasure, które połyka się jak smakowite smoothie.
Po lekturze tej książki czuję się ukontentowana. Lekka forma, garść romantycznych uniesień, trochę gorącego seksu, wątek kryminalny rodem z filmów Partyka Vegi i relaks gwarantowany.
Wszystko się tu zgadza. Lekko rozpisana fabuła, muśnięta odpowiednią ilością potencjalnie niebezpiecznych scen, wyważona forma przekazywanych czytelnikowi wiadomości, mięsiste dialogi, arcyzabawne pyskówki między bohaterami i cięte riposty to składowe tej książki.
Ta książka nie wniesie niczego nowego do Waszego życia, ale z pewnością spędzicie przy niej miło czas. Każdy lubi od czasu do czasu przeczytać coś, co skutecznie odwróci uwagę od codzienności i pozwoli na chwilę relaksu.
Komentarze
Prześlij komentarz