Jakże mi brakowało książki, w której pasja wylewa się wszystkimi porami skóry bohaterów, odzwierciedla ich uczucia i oplata ich niczym bluszcz. Cieszę się więc bardzo, że powstała książka, która z nawiązką mi to zapewniła. Rzecz opowiada o Percy, dziewczynie, która ma ucho absolutne, cięty język i dar wyławiania muzycznych pereł. A także o Joe, charyzmatycznym muzyku, który dzięki niej nagle zaczyna tworzyć hity. Ich współpraca szybko przeradza się w coś więcej, ale od początku wiadomo jedno: ta historia nie skończy się happy endem. Percy i Joe tworzą elektryzujący duet, ale tylko jedno z nich stoi w świetle reflektorów. „Deep Cuts” to nie kolejny romans, a raczej emocjonalna partytura pełna dysonansów. To książka o tym, co się dzieje, gdy jesteś częścią czyjegoś sukcesu, ale nikt cię nie widzi. O relacji, w której miłość zderza się z ambicją, a kreatywność rodzi nie tylko muzykę, ale i ból. Podczas lektury wielokrotnie łapałam się na tym, że czułam Percy bardziej, niż chci...