„Źródło samotności” to powieść, której znaczenie literackie i społeczne trudno przecenić. Kiedy w 1928 roku ukazała się po raz pierwszy, jej publikacja wywołała falę skandalu, protestów i proces sądowy o obsceniczność, mimo że książka nie zawiera ani jednej sceny erotycznej. Dziś uznawana jest za kamień milowy literatury queerowej i jedną z najważniejszych powieści o tożsamości i samotności XX wieku. Ciekawostką jest, że w Polsce wydano ją w 1933 roku i nigdy więcej nie wznawiano, co dało jej miano niemal "białego kruka".
Główna bohaterka, Stephen Gordon, to postać absolutnie wyjątkowa, jak na czasy, w których została stworzona. Urodzona w arystokratycznej angielskiej rodzinie jako dziewczynka, od najmłodszych lat nie identyfikuje się z narzucaną jej rolą płciową. Jej imię, wybrane przez ojca z nadzieją na chłopca, staje się symbolicznym wyrazem oporu wobec normy. Stephen dorasta jako osoba „inna”, niezależna, ambitna, inteligentna i głęboko świadoma własnej odmienności.
Proza Hall jest klasyczna, elegancka i refleksyjna. Pisarka nie stroni od opisów psychologicznych, introspekcji i bogatego, niemal poetyckiego języka. Mimo że dziś niektóre fragmenty mogą wydawać się zbyt patetyczne lub archaiczne, nie można odmówić Hall literackiego kunsztu i odwagi. W sposób subtelny, ale dobitny, ukazuje brutalność świata, który nie przewiduje miejsca dla kogoś „innego”.
„Źródło samotności” nie jest książką łatwą. To opowieść o wykluczeniu, samotności, niespełnionej miłości i wewnętrznej sile. Choć powieść powstała niemal sto lat temu, jej przesłanie wciąż rezonuje zwłaszcza w czasach, gdy prawa osób LGBTQ+ wciąż bywają podważane.
Hall nie tylko dała queerowej społeczności głos, ale stworzyła głęboko humanistyczną literaturę, która wyprzedzała swoją epokę. Jej powieść to nie tylko wyznanie osobiste, ale apel o zrozumienie, empatię i prawo do istnienia.
To klasyka queerowej literatury, ale również powieść uniwersalna. O miłości, stracie, tożsamości i samotności. To lektura wymagająca, ale niezwykle wartościowa. W nowym przekładzie i z refleksyjną przedmową Renaty Lis zyskuje nowe życie i może przemówić do kolejnych pokoleń czytelników.
Komentarze
Prześlij komentarz