Lubię antologie. Dzięki nim mogę spędzić chwilę z lektura i połknąć całą opowieść na raz. Nie tracę przy tym cennego czasu i mogę przeczytać przy kawie czy krótkim lunchu. Rozpalone zmysły zaskoczyły mnie o tyle, że mimo rozpalającego wyobraźnię tytułu, opowiadania nie były naiwne i infantylne, tylko dobrze przemyślane i nierzadko z fajnym przekazem. I jak zawsze w tego rodzaju książkach, przedstawiam Wam trzy najlepsze moim zdaniem opowiadania.
Pierwszym, najbardziej uroczym i romantycznym jest Sen Lidii autorstwa jednej z moich ulubionych pisarek – Agaty Czykierdy-Grabowskiej. Jest to urocza opowieść o młodzieńczej, długo skrywanej miłości, która wybucha feerią kolorowych barw w momencie, kiedy człowiek weźmie sprawy w swoje ręce i postawi wszystko na jednej szali. Agata umie zgrabnie tworzyć niebanalne postaci i wytworzyć pomiędzy nimi taką chemię, że jest ona niemal namacalna. A w tej krótkiej formie pokazała nie tylko złożoność ich charakterów, ale też absolutnie magiczne przyciąganie. Tak o miłości może pisać tylko ona.
Drugą, równie ładną historią jest opowiadanie Niny Nirali, która jak zwykle postawiła na dalekowschodnie klimaty. Nie znajdziecie w nim namiętnych i pożądliwych scen przepełnionych dzikim seksem, za to odbędziecie piękną podróż po zakamarkach kobiecego ciała, odkryjecie niektóre cechy sensualnego seksu tantrycznego i poczujecie magię wzajemnego przyciągania dusz. To delikatna i oryginalna podróż w głąb kobiecości.
And last, but not least jest opowiadanie Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, która oprócz wyjątkowo gorącego i rozpalającego zmysły romansu, zaserwowała też wątek kryminalny, który aż się prosi żeby pociągnąć go dalej. I tak sobie myślę, że byłaby z tego całkiem ciekawa powieść obyczajowa, trzeba by tylko autorkę ładnie poprosić.
Przeczytajcie tę książkę, wybierzcie swoje ulubione romantyczne opowiadanie i bawcie się dobrze! Relaks i wypieki na twarzy gwarantowane!
Komentarze
Prześlij komentarz