Ach, jak ja lubię tę wampiryczną serię! Mam słabość do wampirów od zawsze, ale to książki Agaty pozwoliły mi na ten wampiryzm spojrzeć z ciut innej perspektywy. Napisałam nawet wcześniej:
W wielu wampirycznych książkach doszukiwać się można pewnego schematu. Często bohaterowie to przedstawiciele dwóch różnych światów, różnią się zasobnością portfela, pochodzeniem, podejściem do życia, etc., a i tak koniec końców w mdły i przewidywalny sposób rzucają się sobie w ramiona i spółkują mniej lub bardziej ordynarnie – w zależności od polotu pisarskiego autorów. Ta powieść kompletnie nie kwalifikuje się do powyższego opisu. Tutaj zagłębiamy się w świat artystyczny, muzyczny, wysmakowany i niebywale sensualny.
Słowa te podtrzymuję, ale dopisać muszę jeszcze kilka.
Znany z poprzednich części Arapaggio jest głównym bohaterem tej powieści. Obserwujemy go z perspektywy różnych czasów. Część jego historii przedstawiono w epoce baroku, kiedy zakochuje się bez pamięci w uroczym młodzieńcu o niebywałej urodzie. Obserwujemy wtedy mężczyznę pełnego pasji, żądzy i nieprawdopodobnego oddania. Druga część, tuż po II wojnie światowej jest przepełniona bólem, wahaniami nastroju, które pędzą ku autodestrukcji i niemalże unicestwienia. Ta sama postać, dwa studia przypadku i cudowna, niesztampowa historia.
Moje ulubione barokowe fragmenty czytałam z olbrzymią przyjemnością. Niebywale ciekawe (choć brutalne) historie kastratów, którzy byli od małego przygotowywani do śpiewania arii operowych. Ich głosy porównywane były z żeńskim sopranem lub altem. Te barbarzyńskie metody stosowano dlatego, że kiedyś kobietom nie wolno było występować na deskach teatrów. Był to okres szalenie twórczy, pełen wszelkiego rodzaju mecenatów, ale i lubieżnego rozpasania i niegodziwości.
Agata z niezwykłą starannością podchodzi do tematu miłości. W tej powieści pięknie przebija się pewna symbolika, mnóstwo jest inteligentnych aluzji, a sztuka, poczucie piękna i artyzmu przesuwa się na pierwszy plan. Wysublimowane opisy muzycznych rozkoszy, którym poddają się bohaterowie oraz ich pociąg do malarstwa zawdzięczać należy utalentowanej autorce, która oprócz tego, że pisze z niebywałą lekkością i inteligencją, to do tego maluje i śpiewa, gra.
Ważna rzecz dla wszystkich, którzy chcieliby zacząć przygodę z pięknymi wampirami Agaty. Wspaniale jest zacząć od początku, czyli od Woła mnie ciemność, ale jeśli ktoś chce zacząć od tej części, to nie będzie miał problemu z wstrzeleniem się w fabułę.
Zanurzcie się w tej pięknej i wysublimowanej historii. Niech Was niosą piękne i donośne dźwięki nieśmiertelnej miłości.
Komentarze
Prześlij komentarz