"Obyśmy żyli w ciekawych czasach" - tak kiedyś mówiło się o swojej przyszłości. Niestety ostatnie miesiące pokazały, że ciekawe nie zawsze oznacza dobre.
Sytuacja związana z pandemią zmusiła tysiące osób do pracy zdalnej i zdalnego nauczania swoich dzieci.
Dlatego też podjęłam decyzję o przeczytaniu poradnika "Jak nie zwariować ze swoim dzieckiem. Edukacja, w której dzieci same chcą się uczyć i rozwijać" autorstwa Mikołaja Marceli.
Książka opowiada o tym w jaki sposób radzić sobie z nauką w ogóle jak i z nauką zdalną.
Podpowiada techniki skupienia, mówi jak łatwiej przyswoić wiedzę. Znajdziemy tam przedstawione różne teorie dotyczące uczenia się i możliwości ich wykorzystania w codziennym kontakcie dzieci z nauką.
Według autora książka opowiada o tym jak zachęcić dziecko do samodzielnego uczenia się.
Niestety czytając tę pozycję, która, choć niesie za sobą ogromny wkład merytoryczny, nie idzie pozbyć się wrażenia, że wszystkie te sposoby na naukę dotyczą jednego dziecka. A przecież każde jest inne. Do każdego należy podejść indywidualnie.
Oczywiście, mądry rodzic potraktuje to jako pomoc, zabierze wiedzę potrzebną i odpowiednią dla jego dziecka.
Natomiast warto wspomnieć, aby nie traktować tego artykułu, jako recepty na bolączki młodego ucznia.
Dlaczego artykułu? Dlatego, że większość z tych treści można zmieścić w obszernym artykule dziennikarstwa branżowego, niż na niespełna 300 stronach książki.
Pozycja ta jest mimo wszystko potrzebna. Na pewno znajdą się rodzice, którzy wykorzystają wiedzą tam zawartą.
Ja niestety sparafrazuję początek swojej wypowiedzi - to, co ciekawe, nie zawsze oznacza dobre.
Komentarze
Prześlij komentarz