Niepoprawną wzięłam na tapet ze względu na opis. Szykowała się obszerna powieść obyczajowa o losach trzech pokoleń kobiet. Cóż, cieszę się, że się pomyliłam, bo otrzymałam solidną porcję emocji i rasowy dramat. I takie niespodzianki lubię.
Jest to opowieść o trzech kobietach: babci, mamie i córce, które żyją z pewnym piętnem, tajemnicami i szeregiem problemów ukrywanych skrzętnie przed bliskimi. I nie są to rzeczy, które można zamieść pod dywan. Z pewnymi sprawami należy się skonfrontować, inne przepracować, a kolejne ustawić w poczekalni żeby dojrzały.
„Patrzy, jak łzy kapią na jej spódnicę i rozlewają się jak kwiaty, i wie, że to koniec każdej przyszłości, jaką sobie wyobrażała”.
To bardzo elastyczna książka. Ma swoje tempo, które autorka dostosowuje do fabuły. Nie pędzi na złamanie karku, nie zatyka czytelnika rozbuchaną do granic możliwości akcją, a grzecznie i spokojnie wprowadza w kolejne etapy historii nie epatując nadmiernymi informacjami. Wszystko ma tu swój czas i miejsce, co powoduje, że czytelnik doskonale i dogłębnie może zapoznać się z bohaterami.
Mamy tu niebywale delikatną rodzinną historię, sportretowaną w sposób wysoce kulturalny i delikatny. Dramatyczne i niejasne losy bohaterek to szalenie wrażliwe i pełne nieporozumień i niesnasek kompendium wiedzy o ludziach żyjących obok nas. Bohaterowie są bardzo ludzcy i prawdziwi. Popełniają błędy, są nieidealni i tacy, jakich widzimy nie raz we własnych bliskich.
Książka pełna jest wspomnień, opowieści o przeszłości i czasach sprzed kilku dekad. Dzięki temu, czytelnik ma szansę nie tylko poznać życie i charakter bohaterek, ale też zderzyć te dwa światy ze sobą, porównać ich zachowania, światopogląd i zagłębić się w ich myśli. To bardzo skomplikowany, ale ładnie i logicznie zrobiony zabieg.
Muszę też wspomnieć o tym, że książka w żadnym razie nie jest melodramatyczna, a czytelnik nie zostaje unurzany w oparach smutku i rozpaczy. To jest dramat, z którego można wysnuć mnóstwo wniosków, ale jakie one będą zależy od indywidualnych preferencji odbiorcy.
Komentarze
Prześlij komentarz