Często odnoszę wrażenie, że w powieściach obyczajowych było już wszystko i bardzo trudno jest mnie zaskoczyć. Całe szczęście, czasem trafi mi się naprawdę solidna powieść z tego nurtu i ja się wtedy bardzo cieszę z lektury i przeżywam ją całym sercem. A proszę mi uwierzyć, że ta książka zasypie Państwa miriadą emocji i nie dopuści do nudy.
Tina pragnie nowości w swoim życiu. A, że właśnie trafia się ku temu okazja, toteż korzysta z niej skwapliwie, wyjeżdża w Beskidy do domu swojej zmarłej cioci i... zostaje tam na dłużej. A to, co tam odkrywa na zawsze zmienia ją i jej życie.
Czytanie tej książki było bardzo miłym doświadczeniem. Napisana jest wyjątkowo ładnie. Mnóstwo tu opisów, które pięknie wprowadzają czytelnika w fabułę, a ta z kolei dobrze jest zilustrowana przemyślanymi dialogami. Wszystko się tu zgadza. Postaci są solidnie skonstruowane, nie byle jakie, ale wielowymiarowe i ludzkie, z całym bagażem doświadczeń, które udało im się zgromadzić w czasie swojego życia.
To nie jest zwykła opowiastka o poszukującej szczęścia kobiecie, ale złożona i wyczerpująca emocjonalnie podróż po ludzkiej duszy. Psychicznie zmęczonej, umordowanej chorobą, połamanej, ale pięknej, artystycznej i szalenie pogubionej.
Ta książka zapewni czytelnikowi mnóstwo emocji. Ale nie będą to tylko duszne i ciężkie doświadczenia psychologiczne, choć na nie też jest miejsce, ale w dużej mierze zabawne, życiowe opowieści o wszystkim czego doświadcza człowiek.
Polecam tę niezwykle interesującą książkę. Mądrą, wielopoziomową, składającą się z kilku warstw i elementów, które z biegiem historii układają się w zgrabną całość. Poczytajcie!
Komentarze
Prześlij komentarz