Kobiety o kobietach mówią często. Nie zawsze ładnie, nie zawsze elegancko, ale mówią. Elif Shafak też się podjęła tego zadania i stworzyła dość nieoczywistą historię, która krok po kroku ukazuje kolejne etapy w życiu kobiety, stawia przed nią pytania i wybory, z którymi musi sobie poradzić i snuje opowieść o innych niewiastach, przedstawiając je z różnych stron.
Ta książka to nie tylko zbiór głębokich i ważkich przemyśleń, ale też zaglądanie w głąb siebie. Zadawanie sobie trudnych pytań natury egzystencjalnej i odpowiadanie na nie w sposób odpowiedni dla siebie. Autorka bawi się tekstem, stosuje personifikacje, płynnie opowiada swoją historię, walkę pomiędzy chęcią pisania, robienia kariery, a urodzeniem dziecka i oddania się w pełni macierzyństwu. Zahacza o oczekiwania społeczeństwa wobec kobiet, stawia siebie na piedestale i pozwala oceniać dowolnie, bowiem w jej książce nie ma miejsca na oceny. Wszystkie wynurzenia i opowieści są niedokończone, każda z nich finiszuje pytaniem retorycznym i czytelnik musi sobie sam odpowiedzieć na to nieme pytanie.
Trzeba przyznać, że autorka nie głaszcze po główkach swoich czytelniczek. Pokazuje macierzyństwo takim, jakie jest, łącznie z depresją poporodową i pewnym niezrozumieniem, z którym spotykają się kobiety. Wskazuje również, że matka to także kobieta, która czuje, myśli i po urodzeniu potomstwa wbrew pozorom, nie ma tylko w głowie brokatu i lukru oraz tiulu i koronek.
To bardzo wartościowa książka, która zmienia światopogląd i ma bardzo dobre działanie terapeutyczne. To nie tylko pamiętnik spisany ręką kobiety, ale też swego rodzaju feministyczny manifest. Można też tę książkę potraktować jako kompendium wiedzy o dojrzewaniu do pewnych życiowych ról i budowaniu społecznej świadomości. Wartościowa, mądra i pochłaniająca!
Komentarze
Prześlij komentarz