Po zakończeniu II wojny światowej, sowieci rozpoczęli poszukiwania uranu i wkrótce zlokalizowali pokaźne złoża w Sudetach. Bezwzględnie wykorzystywali (w większości) polskich obywateli do wydobycia tego cennego i niebezpiecznego kruszcu. Cel osiągnięto w postaci wydobycia około dwudziestu ton urobku, który później stał się głównym materiałem do budowy bomby atomowej. W wyniku choroby popromiennej, życie straciło tam ponad 3500 tys osób, a Związek Radziecki stał się jednym z najpotworniej uzbrojonych krajów.
Ten trudny i wyjątkowo bolesny dla Polaków temat, podjął Maciej Siembieda w swojej najnowszej książce. Na podstawie losów kilku pokoleń i historiach życia różnych bohaterów, utkał doskonałą powieść sensacyjną, opartą na faktach. I choć opowieść nie skupia się jedynie na Kletnie i wydobyciu uranu, a jedynie zaznacza ten moment, to jednak temat przewija się tu wyjątkowo często, nie pozwalając o sobie zapomnieć i angażując kolejne postaci w rozwiązanie zagadki.
Przepiękny historycznie proces wyłania się z tej fabuły. Czytelnik ma szansę zaobserwować przemiany następujące w Polsce, rozpoczynając początkiem XX w, poprzez II wojnę światową, narzucony ustrój komunistyczny, aż do lat dziewięćdziesiątych i zerwania sowieckich kajdan. Opowieść jednak nie skupia się tylko na naszym kraju. Czytający ma okazję spojrzeć też na nastroje i politykę innych krajów, ich walkę o przyszłość i krwawe boje.
Bohaterowie, ich losy i życie, z którym muszą się zmierzyć, to wyjątkowy wątek obyczajowy. Autor nie stworzył tu postaci doskonałych, nie gloryfikował ich w żaden sposób, przedstawiał je tak, jakby to byli jego znajomi, których zna od podszewki i jest w stanie wypunktować ich złe i dobre strony. Dzięki temu, czytelnik ma pełen przekrój charakterologiczny i sam decyduje o tym, komu dopinguje.
To, co bardzo mi się podobało, to doskonała znajomość historii, dokładna analiza faktów i wydarzeń sprzed wielu lat oraz zbudowanie na tej kanwie opowieści rzutkiej i niebanalnej.
Ta książka trzyma w napięciu, pochłania i nie pozwala, by odłożyć ją zbyt szybko!
Komentarze
Prześlij komentarz