Ach, cóż to była za historia! Powrót do cyklu "Jedyne takie miejsce" to jednocześnie koniec tej serii, ale za to na tyle spektakularny i uroczy, że niechybnie po zakończeniu lektury będziecie mieli kaca i trudno będzie rozpocząć nową książkę.
Jest to opowieść o dwojgu pogubionych młodych ludziach, którzy starają się wkroczyć w dorosłość z czystą kartą. Blanka jest dziewczyną skrzywdzoną dotkliwie w dzieciństwie przez najbliższe osoby. Dom dziecka był dla niej wybawieniem i szansą na lepsze jutro. Adrian natomiast, to chłopak, który niesie na swoich barkach plecak doświadczeń, ale robi wszystko, by nie powielić błędów swojej matki. I choć oboje myślą o swojej przyszłości, nie pragną związku, to jednak los ma dla nich niespodziankę i splata ich ścieżki życiowe.
To była najbardziej romantyczna historia ze wszystkich, które czytelnikom przedstawiła w swoim cyklu Klaudia Bianek. Piękna, przetykana powłóczystymi spojrzeniami opowieść o rodzącym się uczuciu, pierwszych nieśmiałych spojrzeniach i budzącej się namiętności, która tylko czeka, by zapłonąć. Absolutnie uroczy bohaterowie, pełni sprzeczności, ale z wysoką kulturą osobistą i pewnymi zasadami, które kierują ich życiem. To, co charakteryzuje jej książki to chemia łącząca bohaterów. Wszystkie wspólne sceny opisane są z takim wysublimowaniem i świeżością, że chętnie powraca się w myślach do czasów nastoletnich i wspomina swoje pierwsze zauroczenia i miłości. Bo przekaz jest bardzo uniwersalny. Powieści spodobają się i nastoletnim odbiorcom, i tym, którzy już ten czas mają już dawno za sobą.
Ale żeby ta powieść nie wydawała Wam się jedynie słodką opowiastką, autorka zaserwowała też szereg dość smutnych i niełatwych do przyswojenia scen, które windują ocenę o kilka oczek w górę.
Wszystko tu się zgadza, wszystko ma swoje miejsce, historie ładnie się przeplatają i uzupełniają, a bohaterowie są ludzcy i szybko stają się wzorem do naśladowania. Cała ta seria aż kipi od uczuć. W każdej książce z tego cyklu czytelnik znajdzie coś dla siebie i jestem pewna, że nie odklei się już od nich nigdy, bo do tych książek chętnie się wraca. Polecam, całym swym romantycznym sercem.
Komentarze
Prześlij komentarz