Kontynuacja "Ogrodu Lorenza", w przepięknej kolorowej okładce zachwyca tak samo jak jej poprzedniczka. A prawda jest taka, że Froncoise Bourdin potrafi pisać wyjątkowe powieści obyczajowe i wyciągnąć z nich wszystko to, co najlepsze.
Serce Julii przedstawia losy bohaterów z poprzedniej książki. Śmiało mogę jednak wysnuć tezę, że nie trzeba znać pierwszej części, by połapać się w fabule. Autorka bowiem zadbała o to, by dokładnie przypomnieć o czym pisała wcześniej.
Ta książka to prawdziwa podróż po świecie przyrody. Mowa tu o wspaniałych okazach botanicznych, dzikich zwierzętach, zagrożonych gatunkach i o tym, czy jest jeszcze czas, by sprawę naprawić. Galopujący postęp technologiczny, konsumpcjonizm rozbuchany do granic możliwości mają ogromny wpływ na to, co dzieje się z naszą planetą. Opisano tu jak powoli zanikają granice terytorialne, giną kolejni przedstawiciele fauny i flory, a człowiek pędzi ku zagładzie. I choć nie jest to wypunktowane wprost, to łatwo można dojść do tego wniosku.
Serce Julii to nie tylko opowieść z gruntu ekologiczna. To też wspaniały wątek miłosny. Pełen napięć, niedopowiedzeń i braku komunikacji. To ciągła walka z własnym sumieniem, głęboko skrywaną nieśmiałością i próba przezwyciężenia własnych demonów, które siedzą w bohaterach.
To piękna powieść obyczajowa o miłości. O głębokim uczuciu nie tylko do drugiego człowieka, ale też do wszechogarniającej ludzi przyrody. Poczytajcie!
Komentarze
Prześlij komentarz